Plastik zrewolucjonizował szkółkarstwo

Pojemniki szkółkarskie z tworzyw sztucznych zrewolucjonizowały szkółkarstwo po II wojnie światowej. Pozwoliły na transport roślin na duże odległości (były lżejsze od ceramiki) i oferowanie ich poza tradycyjnym sezonem przesadzania z bryłą lub „gołym” korzeniem.

Z jednej strony czarne pojemniki szkółkarskie spowodowały, że szkółkarstwo znalazło się w grupie najszybciej rozwijających się branż ogrodnictwa. Z drugiej strony, ogromne ilości czarnych doniczek z plastiku, które zalały rynek stały się problemem dla środowiska. Niemożność ich frakcjonowania w trakcie segregacji śmieci, powodowała, że nie dało się ich poddawać recyklingowi. Czytniki optyczne w zakładach recyklingu nie umieją bowiem wykryć koloru czarnego, co powoduje wyrzucanie takich pojemników z taśmy przenośnika. Naukowcy szacują, że nawet ponad 90% tradycyjnych plastikowych doniczek lądowało przez dziesięciolecia na składowiskach śmieci.

Na szczęście te czasy powoli odchodzą do historii i typowe czarne doniczki spotykamy coraz rzadziej. Ich miejsce zajęły pojemniki barwne (co najmniej antracytowe lub szare), łatwe do wychwycenia przez urządzenia segregujące śmieci. Większość oferowanych dzisiaj pojemników jest reklamowana jako wytworzone z materiałów z recyklingu i ponownie przydatne do tego procesu.

Na kolejny krok, czyli zastąpienie plastiku materiałami ulegającymi biodegradacji przyjdzie jeszcze zapewne długo poczekać. Bo chociaż „prototypy” już są (z włókien drzewnych, celulozy, kukurydzy) mają wiele wad. Po pierwsze wciąż są za drugie masowego wprowadzenia do szkółek. Konsumenci są może skłonni zapłacić trochę więcej za produkt, który jest zdrowszy dla środowiska, ale nie jeszcze nie tyle, żeby pokryć koszty zmiany.  Po drugie pojemniki biodegradowalne nadal nie spełniają wielu niezbędnych dzisiaj warunków. Ciężko ich użyć w standardowych maszynach (np. doniczkarkach). Także ich trwałość w produkcji i obrocie nadal nie jest wystarczająca.          

Kształt

Obecnie w produkcji dominują pojemniki okrągłe lub kwadratowe, zwężające się ku dołowi. W nich korzenie rozwijają się najlepiej. Pojemniki kwadratowe – do czasu potrzeby rozstawienia – zajmują średnio o 20% mniej miejsca na kontenerowni. Z niektórych wyliczeń wynika, że w miejscu 20 tys. pojemników kwadratowych można zmieścić zaledwie 16 tys. okrągłych o podobnej objętości. Jest to jednak możliwe tylko w przypadku niektórych taksonów i roślin o wielkości, która pozwala na uprawę w takim zagęszczeniu.

Doniczki kwadratowe powszechne są w produkcji młodzieży, która zajmuje dużo miejsca. Często jeszcze spotykamy je także w przypadku materiału mniejszego, dla którego wystarcza objętość 1-1,5 l. Powyżej tej granicy szkółkarze z reguły wybierają pojemniki okrągłe w kształcie ściętego stożka.

Dla niektórych taksonów mogą być wyższe i węższe, np. dla róż. Niektórzy sięgają też po pojemniki szerokie i niskie. Są odpowiednie dla taksonów o szerokim systemie korzeniowym (np. rośliny wrzosowate) i bardziej stabilne. Prze to sprawdzają się dla roślin wysokich. Modyfikacją są też doniczki kwadratowo-okrągłe, zwykle o objętości do 2 l. Są one na przekroju kwadratowe u góry, a okrągłe u podstawy. Często wykorzystuje się je np. dla pnączy i bylin.      

Obecnie większość modyfikacji proponowanych przez producentów dotyczy grubości i sztywności ścianek oraz rantów doniczek. Takie zmiany pomagają w bezproblemowym użyciu pojemników i doniczek w doniczkarkach. Inne zmiany dotyczą np. wprowadzenia/zwiększenia liczby otworów na etykiety.     

Odprowadzenie wody

Idealnie wyrównany materiał gwarantuje obecnie zbyt. Aby takie rośliny uzyskać wszystkie powinny otrzymywać podobne ilości wody. Nie każda kontenerownia jest jednak perfekcyjna. Czasami w niektórych miejscach wody może być po prostu zbyt dużo i jeżeli pojemnik nie ma dobrego systemu jej odprowadzania rośliny rosną słabiej.

Rozstaw i poziom otworów w dnie ma kluczowe znaczenia dla drenażu, fot. W. Górka
Rozstaw i poziom otworów w dnie ma kluczowe znaczenia dla drenażu, fot. W. Górka

Z tego powodu tak ważna jest budowa dna doniczki lub pojemnika i tych ich części najczęściej dotyczą obecnie zmiany.  Producenci prześcigają się w pomysłach na zróżnicowanie poziomów, na których umieszczone są otwory w dnie. Czasami pojawiają się one także u podstawy ścianek bocznych. Aby dodatkowo zabezpieczyć materiał przed zastoinami wodnymi, niektóre produkty wyposażone są w dodatkową krawędź oddzielającą dno pojemnika od podłoża.     

Barwy

Jak już wcześniej wspomniałem, kiedyś podstawą produkcji był kolor czarny. Obecnie jest on już spotykany rzadziej. Dominują doniczki barwne, najczęściej antracytowe lub barwy terakoty. Takie wersje kolorystyczne producenci pojemników oferują zazwyczaj w standardzie (za inne trzeba zazwyczaj dopłacić). Są wystarczające z punktu widzenia recyklingu, a nadal względnie tanie. Jasne pojemniki mogą chronić korzenie przed przegrzaniem.

Droższe pojemniki barwne lub z nadrukami przydają się dla materiału, który trafia do sprzedaży detalicznej. W tym przypadku estetyczny pojemnik jest wartością dodaną i pozwala łatwiej zwrócić uwagę nabywcy na roślinę. Czasami, aby korzenie były lepiej chronione przed światłem, w pojemnikach wytworzonych z cieńszego tworzywa używa się czarnej barwny od wewnątrz. Te kontenery powstają procesie termoformowania, a nie metodą wtryskową. Przy tego typu produkcji zużywa się mniej plastiku (nawet do 50%), ale cieńsze ścianki mogą niekiedy utrudniać mechanizację sadzenia czy obrót towarem. Częściej spotyka się je w produkcji „rabatówki” niż w szkółkach.

W pojemnikach barwy terakoty doskonale prezentują się „iglaki”. Dlatego tej barwy pojemniki stały często wybierają producenci roślin iglastych, zwłaszcza tych droższych do handlu detalicznego.

Przykładem dbałości o dobór zestawów pojemnik/roślina może być na naszym rynku Gospodarstwo Specjalistyczne Panek. Ta firma od lat pokazuje ciekawe zestawienia dla swoich bylin, warzyw, ziół oraz krzewów ozdobnych.    

Czasami kolor pojemnika ułatwia też szybki wybór. Tak jest np. w przypadku powojników, dla których od lat firma Clematis Źródło Dobrych Pnączy Sp. z o.o. Sp.K. wprowadziła pojemniki odpowiadające barwom kwiatów danej odmiany.

Oferta pokazana w Warszawie

Na ostatnich targach ZIELEŃ TO ŻYCIE doniczki i pojemniki oraz produkty o podobnym zastosowaniu pokazało ogółem siedem firm. Kilku ważnych graczy z tego segmentu zabrakło, inni pojawili się po raz pierwszy. Większość, bo aż cztery firmy to polska myśl techniczna. Produkty sześciu dostawców są już znane od lat na naszym rynku szkółkarskim. Jeden zaproponował nowość, w Polsce jeszcze niespotykaną w szkółkach, rzadką też w Europie, ale obecną od kilku lat w USA. Dwie z firm, które w Warszawie miały swoje stoiska zaproponowały produkty alternatywne dla typowych pojemników i doniczek z tworzywa sztucznego. Poniżej opisuje nowości w kolejności alfabetycznej nazw ich producentów/importerów.  

Ceres International sp. z o.o.

W ofercie tej firmy pojawiły się duże doniczki typu paper-pot, które mogą być alternatywą dla typowych P9, np. na etapie produkcji „młodzieży”. Michał Stuchlik z tej firmy zwracał uwagę na ukorzenione w nich w sadzonki roślin iglastych. Próbne doświadczenia nad tego typu wykorzystaniem paper-potów prowadzone są w szkółce Grupy Kapias z Goczałkowic.

Sadzonki ukorzeniano w drugiej połowie stycznia w paper-potach o średnicy 25 mm. Po ukorzenieniu, na początku czerwca, zamiast do P9, posadzono je do dwóch typów paper-potów: o średnicy 70 mm lub 80 mm (wysokość obu to 80 mm). Na początku września, w czasie trwania wystawy, rośliny prezentowały się w nich bardzo dobrze. Na ostateczne rezultaty tego doświadczenia trzeba jeszcze chwilę poczekać. Tak przygotowana „młodzież” trafi teraz bowiem do finalnych pojemników uprawowych, dwu- lub trzylitrowych. Po zakończeniu cyklu produkcji możliwe będzie porównanie jakości roślin otrzymanych z lub bez użycia tradycyjnych plastikowych P9.       

Desch IPP Sp. z o.o.

W tej firmie nowe modele okrągłych pojemników trafiły m.in. do serii PBN (średnica 9-14 cm). To produkty lżejsze, ale z trójpoziomowym odpływem wody. Mają matowe wykończenie. Zaprojektowano je tak, aby łatwo spadały z podajnika doniczkarki.

Na patent oczekuje seria pojemników Amazone o cylindrycznym kształcie. Będą dostępne w średnicach 11-27 cm. Także w ich przypadku prace projektowe skupiły się nad dnem, które jest trójpoziomowe. Bo jak podkreślał Piotr Markowski z tej firmy, prawie nikt nie ma perfekcyjnie wyrównanej konterowni. A niektóre rośliny, np. cisy, nie znoszą zalewania korzeni. Pojemniki z serii Amazone, dzięki systemowi krawędzi na dnie mają zapewnić odseparowanie podłoża od zagonu kontenerowni. Kolejną zaletą tej nowości ma być wzmocniony sztywny rant.

Ulepszona P9 to także produkt, w którym skupiono się na lepszym drenażu, szczególnie ważnym przy produkcji „młodzieży”. W nowej P9 zastosowano odpływ trójpoziomowy, Zlikwidowany został także ostry rant, na który zwracali niekiedy uwagę szkółkarze. Pozycję w tej doniczce zmienił także etykietownik. Obecnie jest usytuowany wewnątrz, a nie jak wcześniej, na zewnątrz doniczki.   Te same zmiany dotyczą także doniczek P9,5, P10 oraz P11.        

DonKwiat

Ta polska firma, specjalizująca się od wielu lat m.in. w produkcji doniczek i pojemników szkółkarskich. O nowościach w tym sezonie informowała Julita Latawiec z tego przedsiębiorstwa. W naszym kraju duże znaczenie w szkółkarstwie wciąż ma produkcja krzewów borówki wysokiej, zarówno na rynek amatorski, jak i na plantacje produkcyjne. Te rośliny wymagają bardzo dobrego systemu odprowadzania wody z pojemników, stąd DonKwiat dedykował im specjalną serię pojemników. Do tej pory były w niej pojemniki 2- oraz 5-litrowe. Obecnie do tych produktów dołączył pojemnik pośredni, 3-litrowy. 

Pojemniki dla borówek z firmy DonKwiat (w środku nowy, 3-litrowy), fot. W. Górka
Pojemniki dla borówek z firmy DonKwiat (w środku nowy, 3-litrowy), fot. W. Górka

Pojemniki „borówkowe” zaprojektowano z myślą o potrzebach tej rośliny. Podniesione dno ze zwiększoną liczbą otworów oraz wysokie otwory boczne zapobiegają gromadzeniu się nadmiernie wilgotnego podłoża dnie oraz zapewniają optymalną cyrkulację powietrza. Korzenie są dobrze napowietrzone, a uniesienia dna chroni rośliny przed przemarzaniem od ziemi. Wytrzymałość pojemnika ma poprawiać kopułowy kształt, a jego łatwe przenoszenie – szeroki rant.

Nowością w ofercie są też pojemniki do produkcji „iglaków”, przede wszystkim choinek oferowanych z system korzeniowym. Są dostępne w pojemnościach 7,5 l, 10 l oraz 25 l. Wszystkie mają otwory w ścianach bocznych, okrągłe w dwóch mniejszych modelach i w postaci poprzecznych nacięć przy największym. Dwa mniejsze są w zarysie okrągłe u góry i 6-kątnie zwężające się ku dołowi, co ma ułatwiać wykopywanie z gruntu za pomocą szpadla. Najczęściej wykorzystywane są bowiem do sadzenia taksonów „choinkowych” po zagłębieniu w podłożu. Bryła korzeniowa rozwija się wtedy wewnątrz pojemnika, ale drobne korzenie przedostają do otoczenia, skąd pobierają wodę i składniki pokarmowe. Przy użyciu standardowym, na kontenerowni, otwory mogą być metodą ograniczania skręcania korzeni, gdyż stożki ich wzrostu po zetknięciu z powietrzem zamierają.          

Floser®

Marka Floser® wchodzi w skład firmy Sterna sp. z o.o. zajmującej się produkcją wyrobów z tworzyw sztucznych, form wtryskowych a także urządzeń przemysłowych. Dla branży ogrodniczej produkuje obecnie m.in. doniczki oraz maszyny szkółkarskie. Nowości doniczkowe można było zobaczyć na wystawie „ZIELEŃ TO ŻYCIE” we wrześniu 2024 r. (nowe maszyny opiszę w oddzielnym artykule).

Jak informował Piotr Borowski z tej firmy, wśród pojemników szkółkarskich nowością jest ten o pojemności 35 l. To największy produkt w ofercie, wcześniej dostępne były pojemniki 30-litrowe. Powiększył on serię DS przeznaczoną do upraw dużych roślin o produkt o średnicy 46 cm (były 34, 38 i 41 cm). P. Borowski podkreślał, że te duże pojemniki wykonano z bardzo elastycznego materiału. Pozwala to na przenoszenie dużych obciążeń bez ryzyka pęknięcia. Ścianki mają być odporne na promieniowanie UV, co pozwala na wieloletnią uprawę bez odbarwienia koloru. Pojemnik może opcjonalnie wyposażony w uchwyty.

Nowy jest też podwyższony pojemnik 2,3-litrowy. Ma 17 cm średnicy przy wysokości 16 cm. Dla tych, którzy chcą zaoszczędzić przy produkcji małych roślin (np. bylin) lub „młodzieży” firma proponuje alternatywę dla tradycyjnych P9. To nieco mniejsze doniczki z serii KT: 8 x 8 x 8 cm lub 7 x 7 x 8 cm.

GrowTent®

 To polska firma debiutująca na targach ZIELEŃ TO ŻYCIE. W Polsce chce wprowadzić do produkcji szkółkarskiej amerykańską markę doniczek – Root Pouch – w wykonanych ze specjalnej tkaniny. Bazą do jej produkcji jest materiał z recyklingu plastikowych butelek oraz naturalnych włókien. Od ich wzajemnych proporcji zależy żywotność pojemnika oraz jego przydatność do uprawy na kontenerowni bądź zakopania na zagonie. Im większa domieszka włókien naturalnych tym pojemnik ma krótszą żywotność i szybciej ulega biodegradacji. Chociaż pojemniki Root Pouch mają w logo kangura, nie pochodzą z Australii, ale z amerykańskiego „zagłębia” szkółkarskiego – stanu Oregon.

Jak informowali Jerzy Jaroszyński i Michał Wojdecki z GrowTent®, pojemniki z różnych serii mogą mieć żywotność na kontenerowni od 6-12 miesięcy (seria Thin Black) po 7-8 sezonów (Black). W przypadku produkcji pojemników zagłębionych w podłożu żywotność wynosi od 5-9 miesięcy (Thin Black) po 4-5 sezonów (Black). Pojemniki zależnie od serii mogą być brązowe, szare bądź czarne. Dostępne są pojemności od 3,8 l (standardowy 1 galon USA) po 95 l. Większe można nabyć z uchwytami do przenoszenia. Tkanina, z której wykonano pojemnik przepuszcza wodę i powietrze, a w przypadku użycia na kontenerowni działa na zasadzie podobnej do tej wykorzystywanej w pojemnikach typu Air-Pot®. Wierzchołki korzeni dorastających do ścianek w kontakcie z powietrzem zamierają, przez co unika się ich skręcania.

O ile jednak materiał na pojemniki typu Air-Pot® jest stosunkowo ciężki, a przez to drogi w transporcie, tkanina pojemników Root Pouch jest lekka (90-250 g/m2) i można je składać, co obniża koszty transportu. Jak podawali przedstawiciele firmy, pojemnik 16-litrowy to koszt około 5 zł, a 70-80- litrowy – około 20 zł.             

MZ Forma

U tego producenta nowością jest w tym roku linia okrągłych pojemników z otworem na etykietę. Wcześniej w okrągłych pojemnikach nie było takiej możliwości.  Jak informował Przemysław Ziomek, w jej ramach dostępne są obecnie trzy wielkości. To 2 l, 3 l oraz 5 l. Firma MZ Forma wprowadziła także po raz pierwszy własną kuwetę, przystosowaną rozmiarem do standardowej półki na wózku CC. 

Nowe okrągłe pojemniki ze slotem na etykietę i kuwetę szkółkarską prezentuje Przemysław Ziomek z MZ Forma
Nowe okrągłe pojemniki ze slotem na etykietę i kuwetę szkółkarską prezentuje Przemysław Ziomek z MZ Forma, fot. W. Górka

N-Designs

Ta polska firma, to jedno z dwóch przedsiębiorstw oferujących pojemniki szkółkarskie, które zadebiutowały na targach ZIELEŃ TO ŻYCIE, chociaż działa już od prawie 10 lat. Stąd nowością może być dla szkółkarzy samo jej pojawienie się na wystawie. Jak podkreślała Sylwia Gojny-Kurtok z tej firmy, pojemniki i doniczki tworzone są na podstawie doświadczeń własnych (firma ma tradycje ogrodnicze) oraz specyficznych uwag klientów. 

Firma oferuje typowe doniczki kwiaciarskie i szkółkarskie z polipropylenu, przeznaczone do recyklingu. Mogą mieć pojemność od 1,1 l przez 2 l, 3 l, 5 l, 7,5 l po 10 l. W standardzie dostępne są czarne, szare i o barwie terakoty. Pozostałe kolory produkowane są na zamówienie. Dla producentów choinek przygotowano ofertę okrągłych pojemników z otworami w ściankach bocznych ( o średnicy 3 mm lub 4 mm) i dnie. Dostępne są wersje o pojemności 4,5 l lub 7,5 l. To przede wszystkim oferta dla tych, którzy chcą dostarczać choinki z system korzeniowym umożliwiającym przeżycie rośliny po przesadzeniu do gruntu po okresie świątecznym. Takie pojemniki wraz rośliną zagłębia się na zagonie, aby drobne korzenie, wychodzące przez otwory mogły czerpać z gleby wodę i składniki pokarmowe.