Konkurs na najbrzydszy trawnik świata promuje oszczędzanie wody

Jeszcze do niedawna wizerunek zadbanego ogrodu promował zazwyczaj wypielęgnowany trawnik. Obecnie coraz częściej jest on jednak symbolem marnotrawienia wody i mało ekologicznego ogrodnictwa. Nie dziwi więc, że organizowany od kilku lat, pierwotnie szwedzki konkurs na najbrzydszy – niepodlewany – trawnik, od 2024 r. ma wersją ogólnoświatową. Trend racjonalnego użytkowania wody w ogrodzie nabiera coraz większego znaczenia. Warto więc zwrócić uwagę klientów na rośliny, którymi można zastąpić trawnik oraz gatunki roślin ozdobnych odporne suszę.

Pierwszy był „Najbrzydszy trawnik na Gotlandii”

Konkurs pojawił się pierwotnie w 2022 r. jako lokalna inicjatywa na szwedzkiej wyspie Gotlandia. Stało się to po zakazaniu przez tamtejsze władze podlewania trawników z powodu drastycznych niedostatków wody. Od tej pory suchy, brązowy trawnik nie jest już na Gotlandii powodem do wstydu. Wręcz przeciwnie, obecnie wielu tamtejszych mieszkańców rywalizuje o tytuł posiadacza najbrzydszego trawnika, próbując oszczędzać wodę. Niepodlewanie trawników na wyspie – wraz z innymi inicjatywami oszczędzającymi wodę – spowodowało w ciągu roku zmniejszenie jej zużycia o 5%. Pomysł szybko się spodobał i zyskuje coraz więcej naśladowców.

Marcus Norström – zwycięzca w konkursie na najbrzydszy trawniak na Gotlandii w 2022r., fot. Gotland’s Ugliest Lawn — Marcus Norström – zwycięzca w konkursie na najbrzydszy trawnik na Gotlandii w 2022r., fot. Gotland’s Ugliest Lawn

Trawnik Stiny Östman – zwyciężczyni w konkursie na najbrzydszy trawnik na Gotlandii w 2023 r., fot. Gotland’s Ugliest Lawn — Marcus Norström – zwycięzca w konkursie na najbrzydszy trawnik na Gotlandii w 2022r., fot. Gotland’s Ugliest Lawn

„Wszystkie były brzydkie, ale ten z Tasmanii okazał się najbrzydszy”

Sukces szwedzkiego pomysłu przerodził się w konkurs międzynarodowy. W jury zasiedli: Diarmuid Gavin, irlandzki projektant ogrodów, Lesly Pyle, autorka tekstów reklamowych z USA, Neex Thammavongsan, architekt z Nowej Zelandii, Fenella Fryxell, dyr. Agencji reklamowej z Australii oraz Stefan Hollmark i Mimmi Gibson, oboje z Gotlandii.

Na konkurs na najbrzydszy trawnik świata 2024 napłyneły zgłoszenia z całego świata, fot. Gotland’s Ugliest Lawn — Na konkurs na najbrzydszy trawnik świata 2024 napłynęły zgłoszenia z całego świata, fot. Gotland’s Ugliest Lawn

Zdaniem jury wszystkie trawniki były brzydkie, ale ten należący do Kathleen Murray okazała się najbrzydszy , fot. Gotland’s Ugliest Lawn — Na konkurs na najbrzydszy trawnik świata 2024 napłynęły zgłoszenia z całego świata, fot. Gotland’s Ugliest Lawn

W szranki stanęli właściciele trawników z całego świata. Zgłoszenia internetowe popłynęły m.in. z Chorwacji, Francji, Kanady, Niemiec, Szwecji, USA i Wielkiej Brytanii. Podziw sędziów wzbudził jednak trawnik należący do Kathleen Murray z Tasmanii. To ona została dumną zwyciężczynią pierwszego konkursu na najbrzydszy trawnik świata. Jak podkreślili z humorem jurorzy „wszystkie zgłoszone do rywalizacji trawniki były naprawdę brzydkie, ale ten okazał się najbrzydszy”. Nagroda dla Kathlenn Murray to pochodząca z recyklingu koszulka z napisem „Dumna właścicielka najbrzydszego trawnika świata”.

Las Vegas bez „bezużytecznych” trawników od 2027 r.

Oszczędzanie wody to już trend ogólnoświatowy. Na przykład od 2027 r. w Las Vegas w USA (i vcałym stanie Newada), zakazane będzie zakładanie trawników w miejscach uznanych przez władze za „bezużyteczne”. Jako takie wytypowano np. trawniki przy centrach biurowych, na środkowych pasach pomiędzy ulicami czy przed wejściami do osiedli. Chociaż zakaz obejmie tylko około 40% miejskich trawników pozwoli zaoszczędzić ponad 50 l na osobę dziennie. Za stanem Nevada, podążają już legislatorzy z Kolorado czy Kalifornii. W miejsce trawników promowane są tam nasadzenia wykorzystujące lokalne rośliny, dobrze radzące sobie z niedoborami wody.

Konkurs na najbrzydszy trawnik świata promuje oszczędzanie wody

Klienci nie wiedzą, które rośliny są odporne na suszę

Także u nas, sądząc chociażby po mediach społecznościowych, ogrody obywające się bez podlewania będą coraz popularniejsze. Warto już teraz pomyśleć jak ten trend wykorzystać, bo zamiast trawy trzeba będzie przecież posadzić coś innego. Szkółkarze już zwracają na wzrost zainteresowania nabywców roślinami okrywowymi. Na przykład w 2023 r. niektórzy odnotowali dużo większe zamówienia na irgi. To przede wszystkim efekt usuwania z miast „zabetonowanych” przestrzeni i zastępowania ich zielenią.

Trawnik powoli staje się symbolem bycia nieekologicznym, fot. W. Górka

Ogrody żwirowe w jednym z francuskich zamków nad Loarą, fot. W. Górka — Trawnik powoli staje się symbolem bycia nieekologicznym, fot. W. Górka

Jednak trend ten przenika już także do ogrodów przydomowych. W tym przypadku właścicielom (ale często i sprzedawcom z centrów ogrodniczych) trzeba jednak doradzić, co sadzić, aby nie trzeba było podlewać. Warto, aby takie informacje znalazły się na etykietach roślin. W punktach sprzedaży wybrane gatunki i odmiany odporne na suszę można promować na wspólnych stoiskach lub informować o nich na plakatach czy banerach. Najlepiej sprawdzi się jednak przeszkolony sprzedawca, który zaproponuje nabywcy odpowiedni asortyment, zależnie od stanowiska (słoneczne lub cieniste) i przeznaczenia (tylko dekoracyjne lub „do deptania” zamiast trawnika).

Nawadnianie – nowe rozwiązania