Obniżyć zawartość torfu w podłożu

Nad produkcją szkółkarskich podłoży beztorfowych pracuje już wielu dostawców tych produktów. Pierwsze są już dostępne na rynku na Zachodzie Europy. Obecnie wykorzystywane są do produkcji materiału szkółkarskiego na potrzeby krajów żądających roślin w takich podłożach (przede wszystkim Wielka Brytania i Skandynawia). Najważniejszym wyzwaniem dla szkółkarzy pozostaje stworzenie nowej strategii produkcji w z wykorzystaniem tego typu materiałów. Aby osiągnąć satysfakcjonujące wyniki trzeba nauczyć się innego niż w tradycyjnych podłożach sposobu nawadniania i nawożenia roślin. Jedyną metodą pozostają doświadczenia. Stąd w licznych szkółkach w Belgii i Holandii producenci podejmują na pojedynczych kwaterach doświadczenia z użyciem podłoży o różnej zawartości torfu. Ubytek tego składnika rekompensowany jest innymi dodatkami, m.in. włóknami drzewnymi, korą, włóknem kokosowym, plewami ryżowymi, czy kompostem. W większości producenci wykorzystują także wszystkie też resztki organiczne z produkcji do wytwarzania własnego kompostu, który bywa wykorzystywany jako dodatek do podłoży, chociaż częściej na razie do użyźniania kwater polowych.      

Doświadczenia z Holandii

Do 40% obniżki torfu w swojej szkółce dąży np. szkółka holenderska szkółka M. van den Oever BV, produkująca ozdobny materiał drzew, krzewów i bylin na 16 ha (kontenerowni i upraw polowych). Doświadczenia nad nowymi podłożami prowadzone są tam z ich dostawcą w tym kraju – firma Lensli® Substrates. Pierwsze próby właściciele rozpoczęli przed około czterema laty, od razy próbując produkcji w podłożu w 100% beztorfowym. Jak wspominają „zabawne było to, że nawet nie poszło nam bardzo źle. Korzenie rozwijały się całkiem dobrze. Jednak same rośliny miały się już gorzej niż w tradycyjnych podłożach, bo w beztorfowych nie można było podać takiej samej ilości nawozów.” Kolejna próba w następnym roku dotyczyła więc już tylko podłoża o zawartości torfu obniżonej o 50%.

Największym wyzwaniem było zarzadzanie stabilnością pH oraz nawożeniem roślin. Obecnie szkółkarze opisywanej firmy z pomocą Lensli® Substrates chcą dążyć do uzyskania modelu produkcji z tylko 40% obniżką zawartości torfu w podłożach. Jak mówią  „zamierzamy zbadać, gdzie leży granica, przy której nadal rośliny mogą dobrze rosnąć, przy równoczesnej redukcji torfu w podłożu. Przyszłość i technologia muszą pokazać, jak daleko możemy zajść. Naszym zdaniem na horyzoncie intensywnej produkcji szkółkarskiej przy całkowitym odrzuceniu torfu jeszcze jednak nie widać”.

Doświadczenia z Belgii

Nad produkcją roślin w podłożach o obniżonej zawartości torfu trwają też prace w szkółce Van Poecke z Watteren w Belgii, która działa na 54 ha, z czego 9 ha przypada na kontenerownię. Rośliny produkowane są w podłożu torfowym z firmy Klasmann i z użyciem mulczu od tego samego dostawcy. W ub.r.. na 10 tys. pojemnikach z laurowiśniami oraz 10 tys. z cyprysowcami Leylanda, we współpracy z firmami Klasmann oraz ICL, prowadzone były doświadczenia z użyciem podłoży o obniżonej zawartości torfu (nawet o 60%). Zamiast torfu sprawdzano przydatność takich materiałów jak włókna drzewne, kora, kokos lub kompost. W tej szkółce we wszystkich mieszankach o obniżonej zawartości torfu największym problemem do rozwiązania pozostaje opracowanie efektywnego schematu nawadniania roślin. W takich podłożach w różnym tempie chłoną one, zatrzymują i przepuszczają wodę.

Nie warto czekać

Nie ma jeszcze bezpośrednich przepisów UE o wykorzystaniu torfu w ogrodnictwie. Możliwe jest jednak, że w okresie transformacji proekologicznej i Zielonego Ładu, takie rozwiązania się nie pojawią. Wiele państw UE kreśli już własne strategie zmniejszenia zużycia torfu. Niemcy chciały np. aby od 2026 r. w sektorze hobbystycznym podłoża nie zawierały torfu, a sektor profesjonalny mocno ograniczył jego zużycie do 2030 r. Rząd tego kraju chce opracować plan odejścia od wykorzystania i wydobycia torfu, nieoficjalnie o 20% do 2025 r. i o 30% w 2030 r. Wcześniejsze deklaracje grup branżowych z tego kraju (m.in. producentów podłoży czy Związku Szkółkarzy Niemieckich – BdB) zakładały inne poziomy. Zmniejszenie w sektorze hobbystycznym miało wynieść 50% do 2025 r. i 70% w 2030 r., a w profesjonalnym – 20% do 2025 r. i 30% do 2030 r.

W Niemczech trwają prace nad podłożami beztorfowymi lub o zredukowanej zawartości torfu, finansowane z budżetu państwa. To np. projekt „Redukcja torfu w ogrodnictwie ozdobnym”. Są w nim testowane są podłoża o zawartości materiału zastępczego 30–50% (m.in. włókna drzewne, kora sosnowa, łuski ryżu, perlit i włókna kokosowe). Federalny Urząd ds. Rolnictwa i Żywności finansuje natomiast projekt praktycznego wprowadzenia substratów o obniżonej zawartości torfu w szkółkach ozdobnych.

Nie warto czekać z zamiennikami

Chociaż brakuje jeszcze doświadczeń i w pełni przebadanych sposobów produkcji w podłożach beztorfowych czekać jednak także już nie można. Presja zewnętrzna w przypadku produkcji roślin ozdobnych nie jest jeszcze obecnie może tak duża, jak w sektorze owoców i warzyw, ale krok w kierunku jeszcze większego zrównoważonego rozwoju z pewnością szybko nadejdzie. A jak tylko pojawi się popyt, trzeba być gotowym na dostarczanie roślin w takich podłożach, jakich będą wymagać odbiorcy. Wtedy na próby nie będzie już czasu.